Udawał policjanta. Odpowie za to przed sądem.
Policjanci z tomaszowskiej drogówki zatrzymali 39-latka, który jadąc osobowym suzuki trasą S-8, wymachiwał przez okno do innych uczestników ruchu, legitymacją i odznaką z napisem Police International Corporation. Chciał on w ten sposób uzyskać błędne przeświadczenie osób, że jest funkcjonariuszem policji wykonującym obowiązki służbowe. Odpowie też za kierowanie pojazdem mimo cofnięcia mu uprawnień i stosowanie przemocy wobec interweniujących policjantów. Grozi mu kara nawet do 3 lat więzienia.
12 lutego 2022 roku około 15:00 oficer dyżurny tomaszowskiej policji otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie kierującym osobowym suzuki, który jadąc trasą S-8 od Rawy Mazowieckiej w kierunku Wrocławia, usiłował zatrzymywać inne pojazdy wymachując do kierowców legitymacją i odznaką z napisem Police International. Dyżurnemu udało się ustalić bezpośrednich świadków tego zdarzenia, zaś policjanci tomaszowskiej drogówki skierowani w rejon trasy S-8, odnaleźli wymieniony pojazd na małopolskich numerach rejestracyjnych na parkingu przy węźle Jakubów. Za kierownicą pojazdu siedział 39-letni mieszkaniec Szczecina, który podczas rozmowy z policjantami potwierdził, iż to on chwilę wcześniej na trasie S-8 próbował zatrzymywać inne pojazdu posługując się przy tym legitymacją i odznaką. Uważał, że ma prawo by reagować na złe zachowania innych. W trakcie kontroli okazało się ponadto, że 39-latek kierował mimo, iż w 2018 roku cofnięto mu uprawnienia do kierowania pojazdami. Policjanci wraz z "pseudo policjantem” przejechali do siedziby komendy powiatowej. Tam zaczęli podejrzewać, iż mężczyzna ten może być również sprawcą kradzieży smartfona oraz słuchawek i sportowej opaski jakiej dokonano w Szczecinie. Wezwali więc 39-latka do dobrowolnego wydania opisanych przedmiotów. Mężczyzna oświadczył, iż policja nie ma prawa sprawdzać jego rzeczy. Zaczął być arogancki i agresywny. Nie wykonywał wydawanych mu poleceń mimo wezwania do zachowania zgodnego z prawem. Policjanci byli zmuszeni użyć wobec niego chwytów obezwładniających lecz ten szarpał się i wyrywał by uniemożliwić wykonanie czynności służbowej. Skradzione mienie zostało odzyskane. Za czyny, których się dopuścił samozwańczy policjant usłyszał łącznie trzy zarzuty, za które grozi kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.
/st.asp. Grzegorz Stasiak /